Do czego potrzebne są nam biura podróży

Antoni Kwapisz
06.11.2015

Zwykle jest to koniec marca. Zima odchodzi.  Dni coraz dłuższe, słoneczko coraz częściej zagląda do okien, temperatura też wyraźnie wyższa niż jeszcze 2 tygodnie wcześniej. Budzi się wiosna, budzi się przyroda i my budzimy się z zimowej nieruchawości. Turystom serce zaczyna już wyrywać się do dalekich wojaży. Sięgamy po przewodniki, mapy, przeglądamy strony internetowe. Próbujemy stworzyć scenariusz naszych wiosennych, letnich, a może również jesiennych eskapad. 
Czy jednak zawsze musimy sami planować podróż, rezerwować bilety lotnicze, wyszukiwać hotele, restauracje, ślęcząc nad internetem i wydając fortunę na połączenia telefoniczne? Im dalej się wybieramy, tym wyższe są koszty takich przygotowań. Można oczywiście zdać się na szczęśliwy los - spakować plecak i ruszyć na najbliższy dworzec ze stwierdzeniem: pomyślę o tym na miejscu. Ten sposób bywa ostatnio niestety coraz częściej zawodny. 
Temat rzetelności biur turystycznych co roku przewija się na łamach prasy, skutkiem czego mamy do tych firm coraz mniejsze zaufanie. 
Niejednokrotnie jednak indywidualne organizowanie wyjazdu przypomina wyważanie otwartych drzwi. Czy zatem zawsze należy biura turystycznego unikać jak ognia? Kiedy korzystać z usług firmy turystycznej, co nam to daje, na co zwrócić uwagę? 
Które firmy mają dobrze przygotowaną ofertę i która z nich w czym się specjalizuje? 
Co to jest last minute i HB? Jak działa oferta typu Lucky hotels? Co to znaczy hotel dwugwiazdkowy i czym się różni od pensjonatu? o tym przeczytacie m.in. w artykule: Turystyczny slang - czyli pojęciowy niezbędnik turysty i w kolejnych.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie