Albania - hit wakacyjny na lato 2016?

Krzysztof Jagielski
20.05.2016

Marzą ci się wakacje nad ciepłym morzem, palcem po mapie podróżujesz po południowych krajach Europy, ale przeraża cię myśl o tłumach turystów z całego świata. Omijasz wzrokiem Grecję, Turcję, Hiszpanię, Włochy i Chorwację. A czy popatrzyłeś na Albanię?

Myślisz, że to głęboka Azja? Ależ nie! Albania graniczy z krajami bałkańskimi oraz Grecją. A przecież te kraje absolutnie nie należą do Azji. Mało tego, Albania ma dostęp do Morza Jońskiego oraz do Adriatyku. Wakacje nad Adriatykiem, w spokojnym, tanim kraju (ceny są porównywalne do cen w Polsce, konkurencyjne w stosunku do najpopularniejszych kurortów Europy), bez tłumu turystów na każdym kroku. Brzmi wręcz jak bajka, a jest najzupełniej prawdziwe.

Co można robić w Albanii? To samo, co w każdym innym ciepłym, południowym kraju. Albania ma aż 290 słonecznych dni w roku, lato trwa tam praktycznie bez przerwy. Ciepłe morze, bajeczne plaże, egzotyczna roślinność, przyjaźni tubylcy, gorące noce, w czasie których nie chce się spać. Bary, restauracje, tawerny są czynne długo w nocy, jedzenie nie jest drogie, można śmiało i odważnie smakować albańską kuchnię, w której prym wiodą pieczone mięsa, sery i warzywa. Kuchnia albańska to swoista mieszanka kuchni bałkańskiej i wyraźnych wpływów tureckich. Bardzo popularnym napojem jest kawa.

Jak to się stało, że tak piękny, atrakcyjny turystycznie kraj, praktycznie nie ma wpływów z turystyki? Z roku na rok są one coraz większe, ale albańskiej turystyce daleko do poziomu sąsiedniej Grecji. Niewątpliwy wpływ na to miała sytuacja polityczna, która zniechęcała do podróży do tego jakże pięknego kraju. Dopiero stosunkowo niedawno zmienił się ustrój w Albanii, otwarto granice, Albania przestała być krajem – widmem, o którym każdy słyszał, ale nikt nie widział. Dziś każdy, kto ma ochotę na podróż na południe Europy, może odwiedzić Albanię bez wizy, ale uwaga – Albania nie jest członkiem Unii Europejskiej, przy wjeździe trzeba więc będzie okazać paszport.

Albania to nie tylko ciepłe morze i zachęta do błogiego lenistwa. Miłośnicy wycieczek, zwiedzania, lekcji historii na żywo nie będą mieli na co narzekać. W Albanii nie brakuje zabytkowych ruin wywodzących się ze średniowiecza, a także sięgających dalej – do czasów rzymskich. Muzeum Archeologiczne z ekspozycją dotyczącą kultury starożytnej to obowiązkowy punkt programu dla turystów wypoczywających w Durres. A na tych, którzy zdecydują się spędzić urlop w Sarandzie (najpopularniejszym kurorcie albańskim, niegdyś dostępnym jedynie wysoko postawionym przedstawicielom władzy), czekają ruiny starożytnego miasta Butriniti.

Można przypuszczać, że w kolejnych latach ruch turystyczny w Albanii będzie stale rósł. Prawdopodobnie jeśli nie w najbliższym, to już w kolejnym dziesięcioleciu, kraj ten przeżyje prawdziwy najazd turystów, a turystyka stanie się jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki. Warto wybrać się na wakacje w Albanii z BP ITAKA teraz, póki jeszcze kraj ten zachwyca swoim naturalnym pięknem.

Komunikat prasowy

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie