/>Wiatr nad Doliną Pięciu Stawów
Goń, goń mnie wietrze po grani,
chmury podajcie mi ręce.
Kręć, kręć mną wietrze w dolinie,
mgła niech się we włosy zaplącze.
Graj, graj mi wietrze po żlebach,
zadzwońcie kaskady potoków.
Trwaj, chwilo pięciostawiańska,
płyń jak po niebie obłoki.
Pędź, pędź moje życie tatrzańskie,
gnaj z wiatrem ponad Wołoszyn,
biegnij wraz z echem Siklawy
przez las szumiący na zboczach.
Liliana Kołłątaj